Pali się moja panno
(muz. Buldog, sł.Kazik Staszewski)
Co się dzieje, jak to się stało, co się stało jak ?
Ja sam nie wiem by ci powiedzieć bom oszalał tak
Ogromnymi kroki powoli skrada pożar się
On wypali co ma wypalić, wszystkie grzechy złe
Kto tłumaczy, a kto wyznaczy, kto powie gdzie cel ?
Czy naprawdę nie ma takiego, któremu „rządź i dziel”
Można by bez naplucia w lustro taką siłę dać
By na straży twojej ja stoję i zawsze będę stać
Ref:
Chcę widzieć jak płonie City Hall
Chcę widzieć jak runie przeklęty dom
Chcę widzieć jak pali się moja panno
Zachowam pamięć panny staranną
Jak to z bogiem, boga za nogę albo za nogi dwie
Cieszą się jakoby chwycili dokładnie w chwili tej
I nie wiedzą, że rewolucja pożera dzieci swe
A teraz jak już tego nie wiecie, to później nie da się
Jeśli nie chcesz to nie idź z nimi, choć czasem trudno nie
Powiedzieć z siłą przecież lepiej nie dyskutuje się
Kto nie jest z nami ten przeciw nam, ta gadka dawno znana
Czasem czy chcesz, czy nie chcesz, trzeba upaść na kolana
Ref:
Chcę widzieć jak płonie ratusz nasz
Chcę widzieć jak runie prosto na twarz
Chcę widzieć jak pali się moja panno
Zachowam pamięć panny staranną
Jak to z bogiem albo bez boga albo z diabłem wręcz
Jeśli jesteś na tyle mądry to sam się chłopie dręcz
Czy widzisz, że rewolucja pożera swoje dzieci
A przeca wam kiedyś mówiono: „szukajcie, a znajdziecie”
Jeśli nie chcesz to nie wybieraj, a nie wybieraj niczego
To nie twój obowiązek wybierać złe ze złego
I jeśli coś się wydarzy, coś czego potem żal
Układaj myśli na tacy, a potem te myśli spal
Ref:
Chcę widzieć jak płonie City Hall
Chcę widzieć jak runie przeklęty dom
Chcę widzieć jak pali się moja panno
Zachowam pamięć panny staranną
Chcę widzieć jak płonie ratusz nasz
Chcę widzieć jak runie prosto na twarz
Jak uciekają w popłochu łajdacy
Nigdy już nie będziemy sami tacy